Prawie wszyscy w Polsce wiedzą, że emerytury w przyszłości będą "kiepskie". Jedynym ratunkiem jest samemu zabrać się za jej stworzenie.
Niestety, wielu z nas nie wie jak to zrobić i co równie ważne, kiedy zacząć?
Na początek trzeba sobie uświadomić, że dziś żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości niż nasi dziadkowie i rodzice. Kiedyś wystarczyło pracować do określonego wieku, a potem po prostu przejść na emeryturę, którą przysyłał ZUS do domu.
Obecnie emerytura to nie osiągnięty wiek, a wysokość konta. Jeżeli nie zbierzesz odpowiedniej kwoty pieniędzy nie będzie Cię stać na emeryturę.
Moi znajomi ponad 30 lat temu wyjechali na stałe do USA. Tam im powiedziano: musicie zrobić dwie rzeczy, 1/ kupić samochód, bo wszędzie daleko i 2/ zachować część z każdych zarobionych pieniędzy, bo nie będziecie mieli na starość z czego żyć. Znajomi zastosowali się do rady i z każdych zarobionych pieniędzy odkładali 10%. Dziś, mimo, że nie osiągnęli jeszcze ustawowego wieku emerytalnego korzystają z wolności finansowej. Nie pracują, żyją z oszczędności, podróżują. Gdy osiągną ustawowy wiek emerytalny otrzymają od "Wuja Sama" dodatkowe pieniądze. Jak mówią, gdyby wydawali wszystkie zarobione pieniądze, to emerytura z Socjal Security nie starczyłaby na utrzymanie domu, w którym mieszkają.
Obecnie w Polsce mamy dokładnie taką samą sytuację. Rozpoczęło się to wraz z reformą emerytalną z 1999 roku. To wówczas, rządzący przyjmując ustawę o emeryturach i rentach z funduszu ubezpieczeń społecznych i OFE zdecydowali, że nasze emerytury będą niższe od tych, które mieli dziadkowie i rodzice. Szkoda tylko, że nie powiedzieli tego wyraźnie.
Do tego, w Polsce obniżono zasiłek pogrzebowy z 200% średniej pensji do 4.000,- zł. Już wiemy, że jest on zbyt niski na pochowanie zmarłego, nie mówiąc już o tradycyjnym w polskiej rzeczywistości przyjęciu popogrzebowym, o pomniku na cmentarzu nie wspominając.
Wyż demograficzny z lat 1946 do 1964 kończy aktywność zawodową. Społeczeństwo się starzeje, a co za tym idzie wydłużają się kolejki do lekarzy. Regułą jest, że stary człowiek, to schorowany człowiek. Bez pieniędzy na prywatne wizyty, przyjdzie jedynie korzystać z ubogiej oferty społecznej służby zdrowia i stać w długich kolejkach.
Skoro wiemy "na czym stoimy" należy się zastanowić jak to zmienić?
Podstawą jest polisa na życie. Powinna ona być mądrze skonstruowana, dająca co najmniej wspomożenie bliskich na wypadek śmierci z nienaruszalną sumą ubezpieczenia. Polisa taka powinna trwać do końca życia.
Połączyć ją należy z jednoczesnym zbieraniem pieniędzy na emeryturę. Pieniędzy, do których w każdej chwili będziemy mieli dostęp, bo życie potrafi płatać różne figle.
Pieniądze, powinny być inwestowane w fundusze z minimalnym ryzykiem utraty kapitału, czy spadku ich wartości. Przy ich wyborze nie kierować się chciwością, bo można dużo stracić, jak pokazał kryzys w 2008 roku! Przez nierealne oczekiwania i ryzykowne inwestycje, niektórzy Amerykanie wybierający się na emeryturę w 2008 czy 2009 roku musieli o kilka lat przesunąć swoje plany.
Uczmy się na błędach innych, nie własnych.
Ile pieniędzy uzbierać?
Kraje wysoko rozwinięte pokazują, że przechodząc na emeryturę powinno się mieć odłożone w gotówce 2-3 letnie ostatnie dochody.
Jak to obliczyć?
Jeżeli dziś masz np. 27 lat i zarabiasz netto 2.000,- zł, to jeżeli Twoja pensja będzie wzrastała o poziom inflacji, który przez cały okres będzie średnio na poziomie 3% to za 40 lat wyniesie ona 6.524,- zł miesięcznie. Dwuletnie pobory będą wówczas na poziomie 156.578,- zł a trzyletnie 234.864,- zł i taką właśnie kwotę co najmniej powinieneś mieć przechodząc na emeryturę.
Jeżeli sam chcesz odkładać pieniądze na konto w banku lub do szuflady, to każdego miesiąca przez te 40 lat powinieneś z każdej wypłaty zachować odpowiednio 326,- zł lub 489,- zł.
Gdy jednak zdecydujesz się inwestować pieniądze w ramach madrze! skonstruowanej polisy to wystarczy, że zachowasz na starość każdego miesiąca, odpowiednio 130,- zł lub 180,- zł.
Jeżeli jednak masz 40 lat i pozostało Ci do emerytury 27 lat, a chcesz mieć uzbieraną taką samą kwotę to robiąc to do szuflady, czy na konto w banku, powinieneś odkładać odpowiednio 483,- zł lub 725,- zł.
Dzięki polisie swoje zaangażowanie w emeryturę możesz obniżyć odpowiednio do 250,- zł lub 380,- zł.
Czyż nie jest to kusząca propozycja?
Przykłady pokazują, że
im wcześniej zaczniesz tym mniejszym wysiłkiem uzbierasz na godną starość!
Oczywiście każdy może zdecydować i nic nie robić, jedno jest pewne, to nic nie robienie będzie w przyszłości dużo więcej kosztowało. Nic nie robiąc, decydujesz, że w przyszłości będziesz żyć w biedzie.
Dlaczego polisa?
Bo jest to najlepszy instrument finansowy, jaki wymyślił świat na zabezpieczenie bliskich i siebie dziś, i w przyszłości, a do tego posiada wiele udogodnień, których nie mają inne instrumenty finansowe, w tym także podatkowe.