” Wzywam tych, którzy nie ubezpieczyli dotychczas swoich dochodów, aby przemyśleli, dlaczego jest tak, że ubezpieczasz swój samochód, ale nie Twoje główne źródło zabezpieczenia
finansowego?”
Zawsze jestem zaskoczony, kiedy Polacy mówią o swoich aktywach: o
swoich domach, ich przedsiębiorstwach lub ich samochodach.
Zaskakuje mnie, bo moim zdaniem największym atutem jest możliwość
generowania przychodów.
Przypomniało mi się to kilka dni temu, kiedy powiedziano mi, o hydrauliku,
który miał wylew, pozostawiając żonę bez dochodów na pokrycie kredytów
hipotecznych i innych rachunków. Kiedy wdowa, poprosiła księgowego męża o uporządkowanie spraw firmy, usłyszała
niespodziankę - miał ubezpieczenie dochodu! (ubezpieczenie na życie, od wypadków i poważnych chorób)
Nie każda żona, wzywając księgowego
męża dostaje odpowiedź w tym stylu.
Dużą część zatrudnionych w naszej gospodarce stanowią samozatrudniający.
Liczba takich fachowców wzrosła szczególnie w ostatnich 20 latach transformacji
Polski. Widać to najbardziej w usługach prawnych, księgowych, finansowych,
zawodach lekarskich, handlu ale też w wielu innych usługach w tym budowlanych.
Rozwój samozatrudnienia jest dobry dla gospodarki i dobry dla wykonawców (w
większości przypadków), ale zauważyłem rażący brak zabezpieczeń takich osób w
przypadku choroby, wypadku i wyraźnego
braku bezpieczeństwa dla rodzin w
przypadku śmierci samozatrudniającego.
Większość samozatrudniających nie tylko nie posiadają systemu nagród jak w
„normalnych” firmach ale brakuje im również podstawowego zabezpieczenia: w celu
ochrony dochodów.
„Ubezpieczenie ochrony dochodów” płaci świadczenie w razie ciężkiej
choroby samozatrudniającego, w razie
wypadku oraz jego śmierci.
Ubezpieczenie takie okazuje się bezcenne
dla osób samozatrudnionych, ponieważ zapewnia dochód wtedy gdy z powodu
poważnej choroby, inwalidztwa czy śmierci nie można pracować. Kluczowym atutem
„ubezpieczenia dochodu” jest - gdy
leżysz na plecach Twój dochód pozostaje.
Ostatnie badania pokazują, że wśród osób pracujących na własny rachunek,
mężczyzn i kobiet tylko niewielki odsetek chroni swój przyszły dochód. Jednocześnie, ponad 80% Polaków ma
ubezpieczenie samochodu.
Jeśli jesteś osobą samozatrudnioną i jedynym lub głównym „dostawcą” dochodu
w Twoim gospodarstwie domowym, powinieneś rozważyć, co stanie się z rachunkami i
hipoteką oraz kosztami używania pojazdu, jeśli będziesz musiał spędzić kilka
miesięcy bez pracy, jeśli ulegniesz poważnemu wypadkowi lub chorobie.
Nie chodzi tylko o wypadek w miejscu pracy, ale szczególnie poza nim ponieważ to wtedy ZUS nie
wypłaci Ci odszkodowania.
Mówię o nieszczęściach, które spotykają ludzi z dala od miejsca pracy:
złamana noga na siatkówce, udar mózgu, chemioterapia, itp . W skrócie, medyczne
dramaty, które wydają się zdarzyć komuś innemu ... aż zdarzą się nam.
Przedłużający się kryzys finansowy pozwala nam skoncentrować się na naszych
finansach, a tym samym Polacy dopiero wówczas wyciągają wnioski z zadłużenia
konsumenckiego, kredytu hipotecznego itp.
Beztroskie życie finansowe jest niezwykle ryzykowne dla bytu nas i naszych
rodzin.
Jest inny sposób patrzenia na te same troski: ubezpieczenie swojego dochodu.
Dla tych, którzy tego nie zrobili, proponuję porozmawiać z doradcą
finansowym, brokerem lub agentem ubezpieczeniowym. Samo ubezpieczenia na
życie nie wystarcza - to parasol ochronny
dla osób, które pozostaną po
Twojej śmierci, i powinno się je mieć, jeśli jesteś głównym żywicielem rodziny
i masz kredyt hipoteczny.
Ale co, jeśli nie możesz pracować z powodu wypadku lub ciężkiej choroby?
Jesteś wciąż żywy, ale możesz nie osiągać dochodów wystarczająco długo, aby ryzykować utratą domu czy mieszkania
zastawionego pod kredyt hipoteczny, stracić samochód, maksymalnie obciążyć karty kredytowe i spowodować niepotrzebne
napięcia finansowe w Twojej rodzinie.
Dochód jest Twoim największym atutem - warto go chronić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz