wtorek, 3 lipca 2012

TEGO NIE UCZĄ W SZKOLE

Wielu z nas narzeka, że brakuje mu pieniędzy. Żony są niezadowolone z dochodów mężów. Jakże często słyszymy, że nie stać kogoś na oszczędzanie pieniędzy. 

Winę za taki stan rzeczy ponosi nasz system edukacji. Nikt nie uczy młodych ludzi jak postępować z własnymi pieniędzmi. Niewielki promil z całej populacji ludzkiej potrafi gospodarować swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi. Reszta lekkomyślnie wydaje pieniądze, które otrzymuje za swoją pracę.
Generowanie dochodu jest naszym największym atutem, a mimo to, tego wygenerowanego dochodu nie szanujemy. 

Weźmy przykład młodego człowieka, który dopiero rozpoczął swoją drogę zawodową. Zarabia ok. 2.000,- zł netto. Zanim mija kolejny miesiąc pieniędzy już nie ma. Ciężko pracował przez cały miesiąc, aby w następnym wydać wszystko, co do złotówki! Na co pieniądze zostały wydane? Jedzenie, opłaty za mieszkanie, ubrania, paliwo i raty za samochód.
Młody człowiek obiecuje sobie, że w przyszłości będzie oszczędzał pieniądze. Przyszłość jest jednak brutalna. Dochody, co prawda wzrosły, ale bank wiedząc o tym zaproponował kolejny kredyt, na lepszy samochód, potem na mieszkanie. Urodziło się dziecko. Wydatki rosną. O oszczędnościach nie ma mowy. Kiedyś będę oszczędzał… jak spłacę raty. Tak mija życie. Gdy ma się 55, 60, 65 lat młody kiedyś człowiek zastanawia się, co poszło nie tak? Dlaczego nie mam odłożonych pieniędzy? Przez całe życie ciężko pracowałem, miałem odpowiedzialne miejsca pracy i stanowiska, tylko, że … moimi pieniędzmi cieszy się ktoś inny. Zmiany w systemie emerytalnym powodują, że na starość będę biednym, a przez to nudnym dziadkiem. Gdyby można przeżyć swoje życie jeszcze raz…

 Nie można swojego życia przeżyć jeszcze raz, ale można wyciągnąć wnioski z życia innych ludzi. 

Dużą część naszych pieniędzy zabierają banki na wiele rzeczy, które po latach, a czasem miesiącach wyrzucamy. Pralki, lodówki, telewizory, komputery, samochody, meble, ale też mieszkania, domy, prezenty na święta, wczasy, karty kredytowe. Wszystkie rzeczy kupując na raty - przepłacamy! Za pożyczenie kapitału musimy zapłacić. Są to odsetki, prowizje i różne opłaty bankowe, które nam nic nie dają, a uszczuplają nasz portfel. Jest to cena za naszą niefrasobliwość. Jeżeli dziś nie potrafisz oszczędzać, to w przyszłości za pożyczone pieniądze musisz zapłacić i dodatkowo je zwrócić. Nie ważne czy nazywa się to kredytem czy pożyczką, zawsze trzeba zapłacić. 

Ostateczna cena takiego naszego działania pojawia się na starość. NIE MA, Z CZEGO ŻYĆ! Poziom życia i własna godność drastycznie spadają.

25 latek zarabiający na początku 2.000,- zł netto po 40 latach zarobił 2.095.000,- zł, przyjmując wzrost dochodów o 3,5% w skali roku, co pokrywa tylko inflację. Z tego, jak mówią statystyki, na wszelkie kredyty oddaje bankom 733.000,- zł – 35% swoich zarobków netto! 
Gdyby nie spieszył się z pierwszym zakupem, gdyby nie brał kredytu, tylko najpierw oszczędził pieniądze i z tych pieniędzy realizował zakup, a potem nadal oszczędzał, to przechodząc na emeryturę miałby 733.000,- własnych pieniędzy i drugie tyle w formie odsetek, gdyby jego zyski wyniosły w tym czasie tylko 6% w skali roku. Co ciekawe przez całe życie kupiłby, tak jak inni, pralki, lodówki, samochody, mieszkanie, wczasy, prezenty na święta. Jak inaczej wyglądałoby życie emeryta, gdyby poza „zasiłkiem” z ZUS, miał na koncie 1.400.000,- zł?

Każdy ma wybór i może tracić swoje pieniądze jak chce i na rzecz, kogo chce. Może też jednak zachować swoje pieniądze i godnie żyć zarówno w czasie swojego życia zawodowego jak i na emeryturze. Wystarczy zastanowić się nad powyższym tekstem i zacząć działać. Koniec narzekania! Czas przejąć kontrolę nad swoimi finansami...

Obiecuję, że z uporem maniaka będę przypominał i wskazywał możliwości jakie daje oszczędzanie pieniędzy i życie bez kredytu.

wtorek, 22 maja 2012

TWÓJ BANK RODZINNY – DORADCY FINANSOWI


Przeglądam różne strony internetowe, ogłoszenia, reklamy i śmieszy mnie, kiedy czytam jak niektórzy "doradcy finansowi" podpowiadają, w jaki sposób inwestować pieniądze. Rozważają na temat zysków od 5% zaoszczędzonych dochodów przez ich klientów, czy potencjalnych klientów.

Te same osoby doradzają gdzie, w jakim banku wziąć kredyt.

Prawdę powiedziawszy ludzie ci robią wszystko aby klient oddawał bankom 35% swoich dochodów "mamiąc" ich przy tym inwestycjami od 5% dochodów i "gwarantując" zyski na poziomie np. 13% jak ostatnio głosi reklama jednej z firm "inwestycyjnych". Opowiadają, że dzięki inwestycjom klienci zrównoważą zadłużenie. Prawda jest taka, że aby tak się naprawdę stało, zyski  musiałyby przynosić aż 700 procentowe odsetki.

Historia finansów zna gwarantowane zyski. Zawsze kończyły się plajtą funduszu i były zwykłą piramidą finansową. Ostatni założyciel takiego funduszu został niedawno skazany przez amerykański sąd na karę 156 lat pozbawienia wolności za wielomiliardowe defraudacje.

Branie kredytu to nic innego jak tracenie własnych pieniędzy!
Nawet jak to będzie kredyt o najniższych odsetkach to i tak trzeba wydać własne pieniądze!

Kredyt, czy pożyczka to wydawanie pieniędzy, których nie posiadamy, często na rzeczy których nie potrzebujemy, a jedynie chcemy mieć.

W poprzednich moich wypowiedziach wskazywałem, że każdy kredyt i odsetki  od niego to wydawanie pieniędzy, które ciężką pracą zarobiliśmy.

Spłacając kredyt, to tak jak byśmy byli pracownikami banku. Dajemy mu zarobić, tak jak swojemu pracodawcy, tylko, że... spłacając kredyt nie płacimy podatku, nie płacimy też składek ZUS. Jesteśmy "pracownikiem" banku bez dochodu, premii, emerytury. Bogacimy bank niejednokrotnie nawet przez 30 lat.

Jeżeli chcemy osiągnąć wolność i niezależność finansową powinniśmy we właściwy sposób zagospodarowywać zarabiane przez nas pieniądze.

Mamy XXI wiek. Dziś na temat zarządzania własnymi pieniędzmi wiemy zdecydowanie więcej jak nasi rodzice, czy dziadowie.

Oszczędzajmy więc pieniądze i korzystajmy z nich, na takiej samej zasadzie jak robiliśmy to dotychczas korzystając z kredytów w bankach. ( przeczytaj dotychczasowe posty)
Zastanów się, czy stać Cię na powstrzymanie się od natychmiastowych zakupów? 
Jeśli tak, to możesz najpierw zebrać pieniądze, a potem je wydawać. W innej sytuacji ktoś inny, a nie Ty przejmie Twoje pieniądze i osiągnie zyski. 
Czy potrafisz żyć za mniej jak zarabiasz? 
Jeżeli tak, to odzyskasz kontrolę nad swoimi finansami i wkrótce staniesz się niezależny finansowo.  
Masz to gwarantowane!







czwartek, 17 maja 2012

TWÓJ BANK RODZINNY – WYJAŚNIENIE


Rozmawiając z niektórymi osobami, powiedziały mi one, że HDI-GERLING (Obecnie po połączeniu TUnŻ WARTA S.A.) zmierza w kierunku utworzenia banku.

Pragnę to sprostować. HDI-GERLING (obecnie po połączeniu firm TUnŻ WARTA S.A.) jest towarzystwem ubezpieczeń na życie.

Twój Bank Rodzinny to koncepcja utworzenia „własnego banku”.

W normalnej, dotychczasowej sytuacji, jeśli ktoś chce kupić np. telewizor LCD, aby w dobrej jakości oglądać mecze mistrzostw Europy, a nie ma pieniędzy, zwraca się do banku komercyjnego i kupuje ten telewizor na raty.

Koncepcja Twojego Banku Rodzinnego przewiduje, że w przyszłości pieniądze mogą być potrzebne na różne cele w tym i na taki telewizor.
Jeżeli nawet takich przewidywań nie było, ale opłacana była polisa na życie z funduszem kapitałowym, to kibic może skorzystać z zaoszczędzonych w polisie pieniędzy i kupić telewizor za gotówkę.

Następnie kibic sprawdza w komercyjnym banku ile wynosi rata miesięczna za taki telewizor np. na 12 miesięcy.

Potem równowartość raty wpłaca na swoją polisę. Dzięki temu wzrasta wartość gotówkowa jego polisy, bowiem nie tylko oddaje kapitał, ale także odsetki, które normalnie stanowiłyby zarobek banku komercyjnego.

Przykład:

Telewizor kosztuje 3000,- zł. 
Rata miesięczna na 12 miesięcy wynosi 300,- zł. 
Naprawdę więc w ciągu roku na telewizor trzeba wydać 3.600,- zł.

Jeśli skorzystamy z kredytu w banku komercyjnym to bezpowrotnie stracimy 3.600,- zł.

Jeżeli natomiast skorzystamy z wartości w naszej polisie, to kupując telewizor, po roku wartość gotówkowa polisy wzrośnie o 600,- zł.  (3.000,- zwrot kapitału plus 600,- zł odsetki)

Po roku mamy telewizor i 3.600,- zł.

Twój Bank Rodzinny jest zachętą do oszczędzania pieniędzy i korzystania z nich wtedy, gdy tego potrzebujesz.

Jeżeli nie oszczędzamy, to chcąc cokolwiek kupić musimy tracić pieniądze na rzecz banków komercyjnych.

HDI-GERLING jest firmą ubezpieczeniową, która stworzyła najbardziej przyjazne, nadające się do tego celu polisy - produkty finansowe.

Twój Bank Rodzinny ma taką nazwę jak Twoje NAZWISKO.

Nie musisz korzystać z PKO, BZ WBK, BPH itp. Zgromadź kapitał i korzystaj z niego, ale pamiętaj - Twój Bank Rodzinny wymaga zwrotu kapitału z odsetkami tak samo jak PKO, BZ WBK, BPH i inne banki komercyjne. Przecież w przyszłości będziesz chciał dokonać innego zakupu i będziesz potrzebował pieniędzy.

Najlepszym i najbezpieczniejszym produktem finansowym do zbudowania Twojego Banku Rodzinnego jest polisa ubezpieczenia na życie. TUnŻ WARTA S.A. jest w tym liderem. Stworzyła polisy, które jako pierwsze na polskim rynku spełniają warunki do stworzenia Twojego Banku Rodzinnego.







środa, 9 maja 2012

KREDYT I INWESTOWANIE

Jechałem dziś samochodem i usłyszałem w radio reklamę o dobrym inwestowaniu swoich pieniędzy. Nie byłoby nic złego w dobrym inwestowaniu gdyby nie to, że następna reklama namawiała do wzięcia korzystnego kredytu. 
Przypomniał mnie się znajomy, który z żoną zaciągnął kredyt na zakup mieszkania. Zrobili to dwa lata temu. Płacą każdego miesiąca ratę w wysokości 1860,- zł. Jako, że są na początku spłat, rata zawiera ok. 270,- zł spłatę kapitału i 1590,- zł odsetki. I tak każdego miesiąca przez okrągły rok. 
Twierdzą, że zrobili doskonały interes. Mieszkanie wynajmują za 1500,- zł miesięcznego czynszu. Resztę opłat, czynsz, wodę, gaz, prąd, telefon i internet ponosi lokator. Oni dopłacają do raty tylko 360,- zł. 
Ich super inwestycja puki co, nie przynosi im jakiegokolwiek dochodu a jeszcze muszą do niej dokładać. Czy to jest dobra dla nich inwestycja, czy może raczej dla banku?

Inni moi znajomi stwierdzili mając pieniądze, że nie opłaca im się zainwestować pieniędzy np. w fundusze obligacji. Woleli kupić mieszkanie - 2 pokoje za 240 tys zł. Mieszkanie wynajęli za 1100,- zł plus czynsz i opłaty. Od uzyskiwanej kwoty przychodu płacą fiskusowi podatek. Ich doskonała inwestycja przyniosła w ostatnim  roku 5,5% zysku  brutto. Fundusze obligacyjne w tym samym czasie dały zysk swoim klientom na poziomie 8, 10 a nawet 16%. Od tego zysku nie trzeba płacić podatku pozostawiając pieniądze nadal w funduszach. Co ciekawe w ciągu najbliższego roku zyski będą rosły w funduszach obligacyjnych nie tylko od kwoty bazowej ale także od osiągniętych już zysków.

Cóż reklama mówi - dobrze inwestuj swoje pieniądze. Szkoda, że tak wielu ludzi nie zastanawia się nad tym hasłem.

Ciekawe co by powiedział człowiek, któremu zaproponowałbym aby użyczył mi swoje mieszkanie, ja rocznie dam mu za to 3,5% od wartości mieszkania, a sam będę tym mieszkaniem gospodarował po swojemu, może wynajmę, albo może otworze w nim stołówkę dla okolicznych mieszkańców lub sklep z ciuchami i będę zarabiał niebotyczne pieniądze. Podejrzewam, że stwierdziłby, że mam "nierówno pod sufitem". 
Gdybym jednak spytał tego samego człowieka gdzie przechowuje swoje oszczędności, odpowiedziałby, że w banku. Uznałby z pewnością, że to jest zupełnie normalne i  dzięki temu zarabia 3,5% odsetek. Co bank robi z pieniędzmi takiego człowieka? ZARABIA! DLA SIEBIE! Jego własnymi pieniędzmi bank obraca, wypracowuje ogromne zyski, a jemu za to wypłaca wynagrodzenie za użyczenie pieniędzy w kwocie 3,5% rocznie od wpłaconych przez niego pieniędzy, od czego on musi zapłacić podatek dochodowy od zysków kapitałowych (podatek "belki"). I kto tu ma "nierówno pod sufitem"?

Ktoś z moich znajomych też ma kredyt hipoteczny. Mieszka w mieszkaniu, mimo, że rodzice posiadają dom. Uniósł się honorem i postanowił udowodnić rodzicom, że bez ich pomocy i zamieszkiwania u nich da sobie radę. Jego rata kredytowa to 2400,- zł miesięcznie z tego 1900,- to odsetki. Wiedząc, że trzeba pieniądze także gromadzić odkłada w banku 300,-  zł każdego miesiąca. Chwalił się niedawno, że w ostatnim roku zarobił 99,- zł. Wyjaśnił, że wpłacając po 300,- zł na koniec roku saldo jego rachunku wynosi 3.699,- zł. Uważa, że jest to całkiem spory zarobek. Tylko, że w tym samym czasie w formie odsetek oddał bankowi bezpowrotnie 22.800,- zł. Zarobił więc, czy stracił?

Nie wystarczy dobrze inwestować, czy brać "korzystne" kredyty. Swoich pieniędzy trzeba pilnować. Tych wczoraj, dzisiaj i jutro zarobionych.

poniedziałek, 7 maja 2012

POLISA BANKIEM RODZINNYM, CZY LOKATA W BANKU LEPSZA?

Ostatnio banki prześcigają się w swoich ofertach dla klientów. Kuszą lokatami oprocentowanymi nawet, na 8,5%, ale… w skali 2 miesięcy. Potem oprocentowanie spada i generalnie nie przekracza 5% w skali roku. Zerwanie lokaty powoduje najczęściej utratę odsetek.
Zastanówmy się, dlaczego banki kuszą klientów wysokimi odsetkami w pierwszych miesiącach ich trwania. Odpowiedź jest prozaiczna. Banki poszukują pieniędzy. Im więcej lokat, tym więcej banki mogą wykreować pieniędzy, tym większy dla nich zarobek.

Sprawdźmy hipotetyczny przykład. 

Lokata w banku.

60-letni mężczyzna przychodzi do banku i chce założyć lokatę dla swojego nowonarodzonego wnuka. Przez długi czas udało mu się uzbierać 16.000,- zł i tyle chce ulokować. Mężczyzna stawia warunek. Pieniądze mają być wypłacone wnukowi, gdy ten ukończy 40 lat, gdy będzie dojrzałym, stabilnym mężczyzną. 

Pracownik banku ustala, że na taki okres bank gwarantuje średnie roczne oprocentowanie lokaty na poziomie 5%. Wylicza jednocześnie, że wnuk mając lat 40 otrzyma 112.639,82 zł. Dziadek jest szczęśliwy.
Bank natychmiast zaczyna obracać pieniędzmi klienta. Robi to przez całe 40 lat. Pieniądze inwestowane były w różne papiery wartościowe, ale także przeznaczane na kredyty. Bank w 40 – letnim okresie wypracował średnio rocznie 12% zysku. Dało mu to kwotę 1.488.815,53 zł. Wnuk wypłacił lokatę założoną przez dziadka wraz z naliczonymi odsetkami. Otrzymał zgodnie z gwarancją banku 112.639,82 zł. W banku zostało 1.376.175,71 zł.

W wyliczeniach pominąłem podatek od zysków kapitałowych. On spowodowałby, że tych pieniędzy dla wnuka byłoby jeszcze mniej. Nie mówiąc już o inflacji.

Zastanówmy się nad polisą na życie.

Taki sam 60 letni mężczyzna zakłada polisę dla wnuka z wkładem 16.000,- zł. 

Towarzystwo ubezpieczeniowe z tej kwoty pobierze 2%, czyli 320,- zł. Zainwestuje 15.680,- zł. Z zysków, które podobnie jak w przypadku banku mogą wynieść 12% rocznie, pobierze każdego roku 1% za zarządzanie pieniędzmi. Pozostałe 11%, corocznie będzie podnosiło wartość zainwestowanych przez dziadka środków. Nikt gwarancji oczywiście nie da, ale fundusze oparte na obligacjach do tego niewielka inwestycja w fundusze akcyjne i … całkiem możliwe jest uzyskanie takiego średniorocznego zysku. Wartość takiej polisy po 40 latach to 1.019.213,60 zł. Kwotę tę w całości otrzyma wnuk.

Niektórzy twierdzą, że to niemożliwe, inni, że szkoda im 320,- zł pobieranych przez Towarzystwo przy zakładaniu polisy. Efekt jest taki, że zamiast polisy inwestycyjnej ludzie zakładają konta i lokaty w bankach, ku ich oczywistej radości. Potem klienci dziwią się, że nie mają pieniędzy, a banki otwierają swoje oddziały na prawie każdej ulicy a nawet po kilka na jednej ulicy czy rynku miasta.

Lokowanie pieniędzy w banku, jest niczym innym, jak pożyczaniem ich bankowi za drobną opłatą. Bank tymi pieniędzmi gospodaruje na swoją rzecz, a nie na rzecz klienta.

Inwestowanie za pomocą polisy jest gospodarowaniem, za drobną opłatą, pieniędzmi klienta na jego rzecz.

Prawie takie same słowa, a jaka zasadnicza różnica!


Dziwnym wydaje się, że pieniądze i oszczędności to emocje, a powinna być czysta matematyka...

czwartek, 26 kwietnia 2012

UBEZPIECZ SWÓJ NAJWIĘKSZY ATUT - TWÓJ DOCHÓD

” Wzywam tych, którzy nie ubezpieczyli dotychczas swoich dochodów, aby przemyśleli,  dlaczego jest tak, że ubezpieczasz swój samochód, ale nie Twoje główne źródło zabezpieczenia finansowego?”

Zawsze jestem zaskoczony, kiedy Polacy mówią o swoich aktywach:  o swoich domach, ich przedsiębiorstwach lub ich samochodach. 

Zaskakuje mnie, bo moim zdaniem  największym atutem jest możliwość generowania przychodów.
Przypomniało mi się to kilka dni temu, kiedy powiedziano mi, o hydrauliku, który miał wylew, pozostawiając żonę bez dochodów na pokrycie kredytów hipotecznych i innych rachunków. Kiedy wdowa, poprosiła  księgowego męża o uporządkowanie spraw firmy, usłyszała niespodziankę - miał ubezpieczenie dochodu! (ubezpieczenie na życie, od wypadków i poważnych chorób)

Nie każda żona, wzywając  księgowego męża dostaje odpowiedź w tym stylu. 

Dużą część zatrudnionych w naszej gospodarce stanowią samozatrudniający. Liczba takich fachowców wzrosła szczególnie w ostatnich 20 latach transformacji Polski. Widać to najbardziej w usługach prawnych, księgowych, finansowych, zawodach lekarskich, handlu ale też w wielu innych usługach w tym budowlanych. 

Rozwój samozatrudnienia jest dobry dla gospodarki i dobry dla wykonawców (w większości przypadków), ale zauważyłem rażący brak zabezpieczeń takich osób w przypadku choroby, wypadku  i wyraźnego braku bezpieczeństwa dla  rodzin w przypadku śmierci samozatrudniającego. 

Większość samozatrudniających nie tylko nie posiadają systemu nagród jak w „normalnych” firmach ale brakuje im również podstawowego zabezpieczenia: w celu ochrony dochodów. 

„Ubezpieczenie ochrony dochodów” płaci świadczenie w razie ciężkiej choroby samozatrudniającego, w razie wypadku oraz jego śmierci. 

Ubezpieczenie takie okazuje się bezcenne  dla osób samozatrudnionych, ponieważ zapewnia dochód wtedy gdy z powodu poważnej choroby, inwalidztwa czy śmierci nie można pracować. Kluczowym atutem „ubezpieczenia dochodu” jest  - gdy leżysz na plecach Twój dochód pozostaje. 

Ostatnie badania pokazują, że wśród osób pracujących na własny rachunek, mężczyzn i kobiet tylko niewielki odsetek chroni swój przyszły dochód.  Jednocześnie, ponad 80% Polaków ma  ubezpieczenie samochodu. 

Jeśli jesteś osobą samozatrudnioną i jedynym lub głównym „dostawcą” dochodu w Twoim gospodarstwie domowym, powinieneś rozważyć, co stanie się z rachunkami i hipoteką oraz kosztami używania pojazdu, jeśli będziesz musiał spędzić kilka miesięcy bez pracy, jeśli ulegniesz poważnemu wypadkowi lub chorobie.

Nie chodzi tylko o wypadek w miejscu pracy, ale szczególnie poza nim ponieważ to wtedy ZUS nie wypłaci Ci odszkodowania.

Mówię o nieszczęściach, które spotykają ludzi z dala od miejsca pracy: złamana noga na siatkówce, udar mózgu, chemioterapia, itp . W skrócie, medyczne dramaty, które wydają się zdarzyć komuś innemu ... aż zdarzą się nam. 

Przedłużający się kryzys finansowy pozwala nam skoncentrować się na naszych finansach, a tym samym Polacy dopiero wówczas wyciągają wnioski z zadłużenia konsumenckiego, kredytu hipotecznego itp. 

Beztroskie życie finansowe jest niezwykle ryzykowne dla bytu nas i naszych rodzin.  

Jest inny sposób patrzenia na te same troski: ubezpieczenie swojego dochodu. 

Dla tych, którzy tego nie zrobili, proponuję porozmawiać z doradcą finansowym, brokerem lub agentem ubezpieczeniowym. Samo ubezpieczenia na życie nie wystarcza - to parasol ochronny  dla osób, które pozostaną  po Twojej śmierci, i powinno się je mieć, jeśli jesteś głównym żywicielem rodziny i masz kredyt hipoteczny. 

Ale co, jeśli nie możesz pracować z powodu wypadku lub ciężkiej choroby? Jesteś wciąż żywy, ale możesz nie osiągać dochodów  wystarczająco długo, aby ryzykować utratą domu czy mieszkania zastawionego pod kredyt hipoteczny, stracić samochód, maksymalnie obciążyć  karty kredytowe i spowodować niepotrzebne napięcia finansowe w Twojej rodzinie. 

Wzywam tych, którzy nie ubezpieczyli dotychczas swoich dochodów, aby przemyśleli,  dlaczego jest tak, że ubezpieczasz swój samochód, ale nie Twoje główne źródło zabezpieczenia finansowego?


Dochód jest Twoim największym atutem - warto go chronić.

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

PRZYSZŁY DOCHÓD NAJWIĘKSZYM I NIEDOCENIANYM MAJĄTKIEM

Każdy z nas posiada jakiś majątek. Jedni więcej inni mniej, ale zawsze coś posiadamy. 
Spróbujmy prześledzić stan posiadania 40 letniego mężczyzny, żonatego z dwójką nieletnich dzieci.

Dom wartości 450 tys. zł
Samochód wartości 40 tys. zł
Zarobki netto wynoszą 5.000,- zł.

Co taki mężczyzna robi? Czy myśli o ubezpieczeniach? 
Oczywiście ! Ubezpiecza dom i samochód! Gdyby stracił ten majątek chciałby go odzyskać. 
Jeżeli ma kredyt na dom, to czasem bank wymaga od niego ubezpieczenia na życie, dla pokrycia sumy niespłaconego kredytu gdyby kredytobiorca zmarł.

Chciałbym w tym miejscu zająć się innym majątkiem naszego 40-latka. Mężczyzna ten zarabia 5.000,- zł miesięcznie, czyli rocznie 60.000,- zł. Do emerytury nasz 40-latek będzie pracował jeszcze 25 lat. Zarobi w tym czasie 1.500.000,- zł. Jeżeli inflacja wyniesie w tym czasie 3% rocznie i tylko o tyle będzie miał podnoszoną pensję to do emerytury zarobi 2.253.183,- zł.

Wyobraźmy sobie, że ten mężczyzna w przyszłym miesiącu straci życie. Wraz z nim znikną jego dochody. Przecież 2.253.183,- zł to są jego przyszłe dochody, których nie zdążył wypracować. 
Co w takim razie ma zrobić jego rodzina? Jak będzie żyć? Czy żona będzie w stanie wygenerować wystarczająco dużo dochodu na pokrycie normalnych kosztów utrzymania, na zachowanie obecnego standardu życia, na spłatę kredytów, podatków i nagłych, niezbędnych wydatków?

Jak będzie żył nasz 40-letni mężczyzna, gdy za kilka tygodni zdiagnozowana zostanie u niego poważna choroba uniemożliwiająca dalszą pracę, lub ulegnie wypadkowi, który spowoduje 100% inwalidztwo?

Wróćmy do początku tego artykułu. Paradoksem jest, że ubezpieczamy majątek nie myśląc o dochodach. Przecież naszym największym atutem jest wypracowywanie dochodu. Bez niego nie byłoby ani domu, ani samochodu, wspólnych rodzinnych wczasów, ubrania, wyposażenia mieszkania i wielu innych.

Moim zdaniem "ubezpieczenia na życie" mają w Polsce złą, źle kojarzącą się nazwę. Mówiąc o ubezpieczeniach na życie myślimy o śmierci, kalectwie, ciężkiej chorobie.

Tak naprawdę ubezpieczenia na życie są ubezpieczeniem naszego przyszłego dochodu dla bliskich i siebie samego, jeżeli stracimy możliwość zarobkowania.

Wyliczenia pokazują, że nasz przyszły dochód stanowi zdecydowanie większą wartość niż zgromadzony dotychczas majątek, czyż nie warto go ubezpieczyć?

Po latach doświadczeń wiem, że nie każdego stać na ubezpieczenie w 100% swoich przyszłych dochodów, ale choćby częściowo można to zrobić. Są tacy, którzy ubezpieczają swój roczny dochód, inni 5 czy 10 letni.

Ważne jest, aby mając kogokolwiek na utrzymaniu, dzieci, żonę, rodziców kogoś, kto nam ufa i zależy od nas finansowo, zapewnić dochód, jeżeli my tego nie będziemy mogli robić czy to na sutek śmierci, choroby, czy wypadku.

Pomyśl CZY TY MASZ UBEZPIECZONY SWÓJ  DOCHÓD?

wtorek, 17 kwietnia 2012

TWÓJ BANK RODZINNY = WOLNOŚĆ FINANSOWA

Czy kiedykolwiek starałeś się w banku o kredyt lub kupowałeś coś na raty? Pamiętasz, jakie dokumenty i ile formalności musiałeś spełnić?

Na początek musiałeś udowodnić, że posiadasz zdolność kredytową, czyli, że zarabiasz wystarczająco dużo, aby bank zechciał Ci kredytu udzielić. Do tego zgoda współmałżonka. Kupując samochód na raty dodatkowo zastaw sądowy. Starając się o kredyt hipoteczny konieczna jest wizyta u notariusza, ubezpieczenie nieruchomości, Twojego życia i zastaw sądowy. Prowadząc działalność gospodarczą zapewne pamiętasz zaświadczenia z ZUS i Urzędu Skarbowego o nie zaleganiu z płatnościami. W końcu bank sprawdza Cię w BIK a Ty w tym czasie drżysz, czy aby na pewno kredyt otrzymasz i czy w żądanej wysokości.

Biorąc kredyt zwracałeś uwagę na wysokość odsetek i rat miesięcznych. Rzadko, albo nigdy nie zastanawiałeś się ile tak naprawdę kosztuje Cię kredyt czy zakup na raty, jaka jest prowizja i marża banku, ile dobrowolnie oddasz bankowi ze swoich ciężko zarobionych pieniędzy w formie odsetek.

Kupując samochód w kredycie na 5 lat  każdy 1 zł raty zawiera aż 30 groszy odsetek

Kredyt hipoteczny zawarty na 30 lat tylko na 6,9%, w pierwszych 5 latach średnio w każdym 1 zł, które wpłacasz do banku - 85 groszy to odsetki a tylko 15 groszy spłata kapitału.

Za cały okres w tym samym kredycie średnio w każdym 1 zł, zaniesionym przez Ciebie do banku - 40 groszy stanowi spłata kapitału i aż  60 groszy odsetki.
Zawierając umowę kredytową musisz mieć pracę, nie możesz się spóźnić z opłatami rat, bo bank naliczy Ci dodatkowe karne odsetki. Często będziesz musiał zrezygnować z wielu przyjemności, a nawet koniecznych zakupów, szczególnie, gdy Twoja lub małżonka płaca ulegnie obniżeniu, a w dzisiejszych czasach o to nietrudno.

Kredyty na samochody i na zakup mieszkań to nie wszystko, przecież istnieją jeszcze karty kredytowe, kredyty gotówkowe, zakupy na raty, leasing itp., itd. 

Ciągle dziwimy się i denerwujemy, gdzie są nasze pieniądze. Mamy wrażenie, że ciągle pracujemy na kogoś.

Tak to prawda! Jak podają statystyki aż 35% własnych dochodów oddajemy bankom i to w większości w formie odsetek, które nigdy nie odzyskamy.


Zdarza się, że podejmujemy decyzję o oszczędzaniu. Jak mówią statystyki przeciętnie odkładamy ok. 5% swoich dochodów. Po pewnym czasie sprawdzając nasze zyski z inwestycji mamy pretensje do firm zarządzających, że osiągnęliśmy zbyt małe odsetki od naszych kapitałów.

Prawda jest taka, że te nasze 5% oszczędności musiałoby zarobić dla nas 700% w skali roku, aby nadrobić to, co lekkomyślnie oddajemy bankom.


Wyobraźmy sobie, że dzięki idei Banku Rodzinnego zgromadziliśmy kapitał, który w każdej chwili możemy zabrać i kupić, co tylko chcemy. Nie potrzebujemy zaświadczeń, oświadczeń, sprawdzania nas. Jesteśmy wolni. Potem każdego miesiąca zwracamy sobie do własnego Banku Rodzinnego raty tak jak dotychczas robiliśmy to z tradycyjnym bankiem. Z tym, że tym razem nie bogacimy banku tylko siebie, własny Bank Rodzinny. Każda złotówka wpłacona jako zwrot do naszego Banku Rodzinnego jest w całości nasza! Nie tak jak w powyższych przykładach. Nie tracimy a odzyskujemy odsetki! 

Wiesz co jest w tej koncepcji wspaniałe? Nie musisz martwić się o zyski kapitałowe. Ty sam je tworzysz, zwracając sobie pieniądze z odsetkami, tak jak do zwykłego banku. Inwestycje w fundusze to tylko dla Ciebie okazja na dodatkowy zarobek.

Trudne? Nie!
Co należy więc zrobić? Zmienić własne myślenie, znaleźć najlepszy i najbezpieczniejszy instrument finansowy do budowy własnego Banku Rodzinnego i zacząć dbać o swoje finanse!

Zrozumieć musisz drogi czytelniku, że zasługujesz na każdą złotówkę, którą zarobiłeś przecież ciężką pracą.

Każdy mój klient ma prawo do kontroli własnych pieniędzy. Ty też!

Tomasz Ślebioda

czwartek, 12 kwietnia 2012

Korzyści z posiadania BANKU RODZINNEGO.

Posiadanie Banku Rodzinnego to wiele korzyści. Oto niektóre z nich:

1. Będziesz mógł działać jak w banku. Gromadząc pieniądze nawet na niskim poziomie, możesz używać ich do większych zakupów, dzięki temu odzyskasz odsetki,  które inaczej oddałbyś na finansowanie różnych banków lub firm.
Pozwoli to na zwiększenie wykładniczo Twojego kapitału .

2. Otrzymasz gwarantowany roczny wzrost w kapitale własnym.

3. Twoje zyski każdego roku są niezagrożone.

4. Masz pełną kontrolę swojego kapitału i możesz łatwo uzyskać dostęp do funduszy bez jakichkolwiek kar podatkowych z tytułu wcześniejszego korzystania z kapitału, jak w przypadku IKE i IKZE.

5. Zapewnia gwarantowane wyniki i zdejmuje "hazard" z inwestycji.

6. Nie ma ryzyka rynkowego i niebezpieczeństwa wahań indeksów giełdowych.

7. Zapewnia wolne od podatku dochody emerytalne.

8. Twój kapitał dodatkowo będzie wzrastał zgodnie z wdrożonym planem. Twoje pieniądze pracują dla Ciebie.

9. Masz spokój, ponieważ można dokładnie zaprojektować gwarantowaną ochronę dla Twoich bliskich oraz dla Ciebie na emeryturę.

10. Masz dostęp do własnych funduszy emerytalnych, kiedy chcesz, z niewielkim lub żadnym skutkiem podatkowym, zgodnie z obowiązującymi przepisami podatkowymi.

11. Twoje pieniądze w planie są chronione przed procesami sądowymi i wierzycielami.

12. Nie musisz czekać, aż do przejścia na emeryturę do korzystania z pieniędzy.

"Następnym krokiem do maksymalizacji swojego bogactwa jest ..."

Jeśli pragniesz emeryturę na godziwym poziomie i zwiększyć swój majątek, mądrym pomysłem jest najpierw stworzyć własny system bankowy, dzięki czemu możesz zatrzymać ciągły odpływ Twoich pieniędzy, z dala od Ciebie.

Dzięki przesunięciu niektórych z obecnych aktywów lub oszczędności do funduszu Banku Rodzinnego, możesz stać się własnym bankierem bez jakichkolwiek kosztów. Tak więc, oprócz posiadania tych aktywów będą one nadal rosnąć. Również pozostaną w Twojej kieszeni wszystkie odsetki, które teraz płacisz za karty kredytowe, samochody, zakupy na raty innych drogich towarów, od pożyczek i kredytów - teraz i na resztę Twojego życia.

Miałem przyjemność pomagać w tworzeniu dziesiątek banków dla moich klientów, a teraz chciałbym zaprosić Ciebie do utworzenia Twojego pierwszego banku. Możemy wspólnie sprawdzić, czy jest to także dla Ciebie.

środa, 11 kwietnia 2012

DWIE DROGI DO PIENIĘDZY

Istnieją dwie sprawdzone drogi tworzenia bogactwa: można zwiększyć ilość pieniędzy poprzez więcej ich zarabianie albo można zwiększyć ilość pieniędzy poprzez tracenie mniej. Pierwszy sposób raczej nie budzi wątpliwości. Wszyscy wiedzą o co chodzi. Zarabiając więcej można więcej pieniędzy zachować i w ten sposób bogacić się coraz bardziej. Drugi sposób wydaje się mniej możliwy. Jak przez wydawanie mniej, zwiększać swoje bogactwo? Przecież w dzisiejszych czasach jest to niemożliwe. Czy, aby na pewno?

Gdyby było możliwe przekierować na siebie pieniądze, które zwykle wydajemy na obsługę długu, odsetki, podatki od oszczędności, i w ten sposób zwiększać swoje bogactwo, czyż nie byłoby to piękne? Rozważmy czy te pieniądze można wykorzystać do sfinansowania stylu życia, domów, samochodów, sprzętu RTV i AGD, edukacji, wczasów itp.
Co zwykle robimy? 

Jeśli chcemy kupić samochód to zwracamy się do banku i tam pożyczamy pieniądze. Spłacając taki kredyt, aż 25% stanowią odsetki. To są pieniądze, które tracimy na zawsze. W tym czasie nasz samochód stracił na wartości. 
Czy tak powinno być? 

Kupiliśmy na raty samochód wart 25.000,- zł. Dopłaciliśmy do niego w ciągu 5 lat 6.750,- zł, a po tym czasie nasze auto nie ma nawet wartości 12.000,- zł. Rata bankowa przy takim kredycie wyniesie 529,17 zł. Oprocentowanie to tylko 10,2 % z wszystkimi opłatami bankowymi.
Czy to jest normalne? Czy naprawdę musimy tracić nasze pieniądze? 
 
Zamiast iść do banku po kredyt może wartość raty odkładać i inwestować. Po 5 latach stan naszego konta przy oprocentowaniu tylko 6 % wyniesie 37.104,- zł. Możemy kupić samochód i zostanie nam jeszcze 12.104,- zł. Jeżeli nadal będziemy inwestowali 529,17 zł to po kolejnych 5 latach stan naszego konta będzie wynosił 53.431,- zł plus 12.000,- wartość samochodu. 

Co lepsze? 

Każdy musi odpowiedzieć sobie sam.

Tomasz Ślebioda

BANK RODZINNY

Każdy z nas kupuje na kredyt różnego rodzaju rzeczy, począwszy od mniejszych ( lodówki, pralki itp), po największe ( domy , samochody) . Gdybyśmy dodali wszystkie procenty, które oddajemy do banku w ciągu życia finansując nasze zakupy, prawdopodobnie byłyby to setki tysięcy złotych. Pomyślmy, co by się stało i jak wiele można by zaoszczędzić, gdyby ludzie zaczęli używać systemu, który nie tylko pozwoli im oszczędzać na emeryturę, ale również będzie finansował ich pożyczki.

Dokładnie to mam na myśli, kiedy mówię o koncepcji Banku Rodzinnego. Koncepcja ta wykorzystuje nowoczesną polisę na życie z funduszem kapitałowym z wyodrębnioną wartością polisy , która buduje kapitał i chroni rodzinę.
Właściciel polisy płaci składki przez pięć lub siedem lat , w czasie których znacznie wzrasta wartość polisy. Po tym czasie polisa zaczyna się sama utrzymywać , a właściciel nie musi już płacić składek.
Właściciel polisy jest uprawniony do pożyczania pieniędzy z polisy w każdym czasie i bez żadnych  kar.
Z tak specjalnie zbudowaną polisą ubezpieczeniową , właściciel polisy staje się własnym bankierem. Może on pożyczać pieniądze ze swojej własnej polisy ubezpieczeniowej i oddawać je tam z powrotem dla siebie, włącznie z procentem ( zamiast do banku czy innego pożyczkodawcy).
Przeciętny Polak wydaje na spłacanie kredytów około 35 groszy z każdej zarobionej złotówki. Dodatkowo, około 18 lub 32 grosze z każdej zarobionej złotówki zostaje wydane na zapłacenie podatków. Podsumowując, łatwo możemy obliczyć, że z każdej zarobionej 1 złotówki na podatki i na spłacanie kredytów wydajemy około 53, a nawet 67 groszy .
Bank Rodzinny umożliwia wzięcie pod kontrolę tych dwóch źródeł wydatków , co pozwala na znacznie szybsze gromadzenie pieniędzy , niż wtedy, kiedy koncentrujemy się np. na inwestycjach, które mogą, ale nie muszą przynieść nam zysk .
Używając Banku Rodzinnego stajemy się całkowicie niezależni od innych źródeł finansowania. Możemy kontrolować nasz własny system bankowy, a także ilość pieniędzy, która wpływa do naszego banku.
Korzyści wypływających z zastosowania koncepcji Banku Rodzinnego jest wiele.
Jedną z nich jest oczywiście ochrona bliskich na wypadek śmierci ubezpieczonego. Ubezpieczenie na życie jest mało ryzykowną inwestycją, a towarzystwa ubezpieczeniowe są znane ze swojego bardzo długiego utrzymywania się na rynku.
Nie możemy również zapomnieć o korzyściach podatkowych. Właściwie skonstruowane ubezpieczenie na życie pozwala na pożyczanie pieniędzy z polisy, a pieniądze te są wolne od podatków. Podobnie całkowicie wolny od podatku jest spadek wypłacony po śmierci ubezpieczonego.
Bank Rodzinny zapewnia środki nie tylko do finansowania naszych zakupów, ale również może być źródłem naszego dochodu emerytalnego.
Jeśli pragniesz dowiedzieć się więcej na temat stworzenia własnego banku skontaktuj się ze mną

wtorek, 10 kwietnia 2012

JAK POWSTAJĄ PIENIĄDZE – kreowanie pieniędzy przez banki

Pieniądz – współcześnie oznacza powszechnie akceptowalny instrument finansowy, za pomocą którego dokonuje się płatności za towary lub usługi oraz realizuje zobowiązania płatnicze.
Formy pieniądza:
- w średniowieczu dominującą formą pieniądza były monety srebrne i złote. Był to pieniądz pełnowartościowy gwarantujący stabilność cen i całego sytemu finansowego, ale podlegający dematerializacji. Obok pieniądza kruszcowego zaczął się pojawiać pieniądz papierowy. Bilety emitowane przez banki prywatne, w pełni wymienialne na złoto i srebro, skutecznie zastępowały kruszce w realizowaniu pieniądza;
-wprowadzenie pieniądza bezgotówkowego-był to kolejny krok w ewolucji obiegu pieniężnego. Gromadzenie oszczędności w gotówce i przetrzymywanie jej w domu jako nieracjonalne ustąpiło miejsca wygodniejszemu lokowaniu gotówki w banku w formie wkładu. Kiedy wiele jednostek zaczęło lokować gotówkę w banku, przestało być niezbędne regulowanie zobowiązań między klientami w pieniądzu papierowym. Wkład banku stał się równie dobrym pieniądzem jak banknoty czy złote monety. Jednak wciąż drobne transakcje realizowane są w pieniądzu gotówkowym; Pieniądz bezgotówkowy zwany jest także pieniądzem depozytowym, wkładowym lub bankowym.
-pieniądz elektroniczny- produkt magazynujący wartość, w którym zapis środków pieniężnych, jest przechowywany na urządzeniu elektronicznym, pozostającym w posiadaniu klienta. Przykładem pieniądza elektronicznego są karty płatnicze czy karty kredytowe.
W polskiej gospodarce występuje dwustopniowy system bankowy: bank centralny i podlegające mu banki prywatne. Krążą dwa rodzaje pieniądza: pieniądz banku centralnego oraz pieniądz banków prywatnych, zwany pieniądzem bankowym, depozytowym albo wkładowym. Pieniądz banku centralnego to pieniądz gotówkowy, będący równocześnie zobowiązaniem tego banku (banknoty i monety – ogólnie dostępny i najczęściej używany; głównie pieniądz dochodowy ludzi). Natomiast pieniądz banków komercyjnych jest pochodną pieniądza banku centralnego zw. bezgotówkowym (bankowym), charakteryzuje się jedynie zapisami na rachunkach.
Pieniądz kreowany jest w operacjach kredytowych banków.

Pierwotna kreacja pieniądza
KREACJA PIERWOTNA przebiega w banku centralnym, który udziela kredytów bankom komercyjnym.
We współczesnych systemach bankowych emisję banknotów reguluje baza monetarna. Są to aktywa finansowe banku centralnego. Najważniejszymi składnikami bazy monetarnej są:
1.    Aktywa zagraniczne banku centralnego - są to najbardziej płynne składniki majątku na rynkach zagranicznych.
2.    Obligacje skarbowe - papiery dłużne rządu. Są emitowane w celu zredukowania deficytu budżetowego.
Emisja obligacji ma charakter inflacyjny jeżeli kredytodawcą jest bank centralny (powiększa się baza monetarna). Taką emisję nazywamy emisją fiducjarną - emisja banknotów pod zastaw obligacji.
3.   Przyjęte do redyskonta weksle.
4.   Kredyty w rachunku otwartym (kredyty refinansowe) - kredyt pozostawiony do dyspozycji innych banków.
Jednym słowem są to depozyty na rachunkach w banku centralnym powiększone o sumę obiegających znaków pieniężnych (wielkość emisji); stanowią łącznie pieniądz banku centralnego.
Bank centralny udzielając kredytu tworzy nowy pieniądz – nie sięga do środków zdeponowanych w banku. Dla niego udzielenie kredytu nie jest wydatkiem. Dlatego jest to kreacja pierwotna. Inna formą pierwotnej kreacji pieniądza jest wypłata gotówki przez bank centralny na rzecz jednostki budżetowej. Ta forma kreacji pieniądza polega na emisji pieniądza gotówkowego. Również w przypadku skupu przez bank centralny zagranicznych walut i dewiz następuje pierwotna kreacja pieniądza.
Mówiąc o pierwotnej kreacji pieniądza należy wspomnieć o rodzajach rachunków bankowych. Wyróżniamy następujące rodzaje rachunków bankowych:
  1. Rachunki rozliczeniowe:
a) rachunki bieżące – mają podstawowe znaczenie dla podmiotów  gospodarczych. Wpływają na nie należności od odbiorców za sprzedawane towary i świadczone usługi, podejmowane są z nich środki na wypłatę wynagrodzeń, pokrywane zobowiązania wobec dostawców itp.
b) Rachunki pomocnicze – służą do przeprowadzania rozliczeń za pośrednictwem innych banków niż bank prowadzący rachunek bieżący lub do dokonywania operacji w ściśle określonym celu,
  1. Rachunki lokat terminowych – służą do przechowywania środków pieniężnych przez okres wynikający z umowy zawartej z bankiem. Korzystają z nich przedsiębiorstwa obywające się bez kredytów, lokując na nich wolne środki. Zachęca je do tego oprocentowanie wyższe niż na rachunkach bieżących.
  2. Rachunki oszczędnościowe(wkłady oszczędnościowe) – są prowadzone dla osób fizycznych, dla szkolnych kas oszczędności i pracowniczych kas zapomogowo-pożyczkowych. dowodem zawarcia umowy takiego rachunku jest książeczka oszczędnościowa lub inny dokument imienny. Rachunków tych nie wolno wykorzystywać do rozliczeń związanych z działalnością gospodarczą.
  3. Rachunki powiernicze – prowadzone są na podstawie odrębnej umowy. Środki pochodzą wyłącznie od osób trzecich, które powierzają je posiadaczowi rachunki (powiernikowi) na podstawie zawartej z nim odrębnej umowy (umowy powierniczej).
Inne rodzaje rachunków bankowych wymienia jeszcze ustawa o Narodowym Banku Polskim w art. 51, są to rachunki prowadzone przez NBP:
1.      rachunki banków
2.      rachunki budżetu państwa
3.      rachunki Bankowego Funduszu Gwarancyjnego
4.      rachunki Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej
5.      rachunki innych osób prawnych, dla których wymagana jest zgoda Prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Wtórna kreacja pieniądza
KREACJA WTÓRNA realizowana przez banki komercyjne, które udzielają kredytów swoim klientom. W procesie kreacji pieniądza przez banki komercyjne możemy wyróżnić:
-wkład pierwotny – załóżmy że klient wpłaca do banku gotówkę np. 1000zł. Bank otwiera mu rachunek na tę kwotę, którym ten klient może dysponować. Dokonany wkład jest to właśnie wkład pierwotny. W wyniku tej operacji następuje przekształcenie pieniądza gotówkowego (banknotów) w pieniądz bezgotówkowy, jakim jest wkład klienta na rachunku bankowym. Zmiana ta nie wpływa na ilość pieniądza w obiegu, gdyż nastąpiła jedynie zamiana formy pieniądza. Wkład ten ma pełne pokrycie w rezerwie gotówkowej banku.
- wkład pochodny – w wyniku uzyskanego przez bankowców doświadczenia okazało się że tylko niewielka część zdeponowanych w bankach wkładów jest podejmowana w gotówce. Pozostała część służy do rozliczeń bezgotówkowych albo przez długi czas nie jest podejmowana. Uznano zatem, że nie ma potrzeby utrzymywania 100% - go pokrycia wkładu pierwotnego w postaci gotówki w banku. Wystarczy utrzymanie jedynie określonej części wkładu w postaci rezerwy gotówkowej. Pozostałą część można wykorzystać na udzielenie pożyczki innemu klientowi w postaci otwarcia na jego rzecz rachunku bieżącego z wkładem, którym ten klient może swobodnie dysponować. Taką transakcję polegającą na udzieleniu pożyczki klientowi w formie rachunku bieżącego nazywa się tworzeniem wkładu pochodnego a sam wkład-wkładem pochodnym.
Z wtórną kreacją pieniądza mamy do czynienia wówczas, gdy banki komercyjne udzielają kredytów swoim klientom. Ta kreacja wyznacza wielkość podaży pieniądza. W czasie stabilizacji gospodarczej banki nie muszą całej zgromadzonej w postaci wkładów gotówki trzymać w skarbcu. Klienci dokonują wpłat i wypłat na przemian i wystarczy tylko stosunkowo niewielka rezerwa gotówkowa, aby zrealizować wszystkie ich dyspozycje. Resztę środków banki mogą spożytkować udzielając kredytu przedsiębiorstwom lub indywidualnym osobom, zarabiając na tej transakcji. Pożyczone sumy wracają do banków, w postaci wpłat na rachunki i mogą służyć do udzielenia kolejnej pożyczki, i tak dalej, i tak dalej. W ten sposób z pewnej kwoty przyjętych na początku depozytów powstała znacznie większa suma pieniądza bankowego w postaci kredytów. Banki zazwyczaj starają się udzielić jak najwięcej kredytów, aby powiększyć swoje zyski. Bank komercyjny tylko do pewnej wielkości może udzielać kredytów. Kreacja pieniądza bankowego postępuje aż do momentu tworzenia wkładów pochodnych przez banki tzn. do momentu kiedy relacja między wkładem pierwotnym a sumą wkładów pochodnych osiągnie granicę poniżej której nie może zejść ze względu na konieczność zachowania minimum płynności płatniczej.
Kreacja pieniądza bankowego przez banki komercyjne następuje poprzez wzrost wielkości kredytów udzielanych przez te banki, a także przez zwiększenie zakupu walut obcych. Obie te operacje powodują wzrost środków płatniczych w danym banku lub w innym banku, na którego konto zostały przekazane środki otrzymane w formie kredytu.
Ograniczenie kreacji pieniądza przez bank komercyjny wynika z konieczności utrzymywania płynności. Każde udzielenie kredytu oznacza, że część tego kredytu może być wypłacona w gotówce bądź też przekazana na rachunek innym bankom tzn. że tylko część środków z udzielonego kredytu pozostanie na rachunku w banku. Te czynniki powodują, że bank komercyjny musi posiadać odpowiednią wielkość pieniądza rezerwowego banku centralnego, żeby móc bez ograniczeń pokryć wypłaty gotówkowe swoich klientów oraz pokryć ujemne dla siebie saldo rozliczeń z innymi bankami.

Mechanizm kreacji pieniądza przez system bankowy
Rezerwa obowiązkowa wynosi 3,5% (tak jak w Polsce)



Banki

Depozyty

na żądanie

Rezerwy

obowiązkowe

Kredyty

I

II

III

IV

V

VI

VII

VIII

IX

X

1000,00

965,00

931,22

898,63

867,18

836,83

807,54

779,28

752,01

725,69

35,00

33,78

32,59

31,45

30,35

29,29

28,26

27,27

26,32

25,40

965,00

931,22

898,63

867,18

836,83

807,54

779,28

752,01

725,69

700,29

Razem

8563,38

299,71

8263,67

Wszystkie

pozostałe banki

20008,05

700,29

19307,76

System bankowy

ogółem

28571,43

1000,00

27571,43

Cały system bankowy wykreował pieniądz w wysokości 28571,43 zł. Przyrost podaży pieniądza wyniósł jednak nie 28571,43 zł, ale 27571,43 zł; 1000 zł to jedynie zamiana już wcześniej istniejącego pieniądza banku centralnego (gotówki) na pieniądz bankowy.
O tym, ile wyniesie kreacja pieniądza bankowego przy danych zasobach pieniądza gotówkowego, decyduje mnożnik kreacji pieniądza, będący odwrotnością wskaźnika rezerwowego. Mnożnik kreacji pieniądza bankowego jest współczynnikiem określającym ile zostanie udzielonych kredytów w zależności od wielkości wkładu początkowego (pierwszego depozytu).
Podaż pieniądza, całkowita wartość znajdujących się w obiegu zasobów pieniądza, traktowanego jako środek wymiany. Obejmuje ona wartość gotówki (banknotów i bilonu) znajdującej się w obiegu pozabankowym oraz wkładów bankowych płatnych na każde żądanie.
Czynniki wpływające na podaż pieniądza bankowego:
1. Stopa rezerw obowiązkowych – stanowi minimalna relację rezerw gotówkowych do wkładów, jaką muszą utrzymywać banki komercyjne na mocy decyzji banku centralnego (Rady Polityki Pieniężnej). Jeśli zasób gotówki w banku komercyjnym spadnie poniżej obowiązkowej stopy rezerw, wówczas musi on natychmiast pożyczyć gotówkę, najczęściej od banku centralnego.
Rezerwa obowiązkowa składa się z dwóch części, są to:
a) kwoty odprowadzane na nie oprocentowany rachunek rezerw obowiązkowych w banku centralnym;
b) kwoty zadeklarowane i przetrzymywane w kasach banku.
Obowiązkowe rezerwy bankowe wyznaczane przez bank centralny ograniczają kreację pieniądza przez banki komercyjne. Równocześnie bank centralny tworzy rezerwę płynności dla każdego banku komercyjnego, która może być uruchamiana w trudnej sytuacji finansowej banku.
Stopa rezerw obowiązkowych obliczana jest w odniesieniu do wartości zdeponowanych środków pieniężnych w banku komercyjnym, czyli w postaci depozytów i lokat. W Polsce od 31 października 2003r. wynosi ona 3,5% do chwili obecnej. Wskaźnik ten ma istotny wpływ na kształtowanie ilości pieniądza w obiegu. Bank centralny zmieniając poziom wskaźnika reguluje wysokość rezerw obowiązkowych oraz oddziaływuje na płynność finansową, a w rezultacie zobowiązuje banki komercyjne do zawężenia lub rozszerzenia akcji kredytowej. Podwyższenie wskaźnika rezerw obowiązkowych zmusza banki komercyjne do utrzymywania większej części aktywów w formie gotówki lub w postaci nieoprocentowanych wkładów w banku centralnym. Aktywa te są zamrożone i nie mogą być przeznaczone na działalność kredytową, proces kreacji pieniądza zatrzymuje się oraz zmniejsza się aktywność gospodarcza. Inaczej jest w przypadku obniżenia wskaźnika, w tej sytuacji uwolnione fundusze banki komercyjne przeznaczają na kredyty, a to powoduje wzrost ilości pieniądza w obiegu, wzrost siły nabywczej społeczeństwa,   a także wpływa na ożywienie się gospodarki.
2. Wskaźnik gotówkowy – czyli wskaźnik skłonności do utrzymywania gotówki zamiast depozytów na żądanie.
Na wskaźnik gotówkowy największy wpływ mają dwa elementy:
a) dochód,
b) rynkowa stopa procentowa.
Im wyższe są dochody społeczeństwa, tym niższą ich część przechowuje się w gotówce. W miarę wzrostu zasobności społeczeństwa coraz bardziej opłacalne staje się używanie czeków, za pomocą których przelewa się fundusze z jednego rachunku na drugi. Dlatego obrót bezgotówkowy rozpowszechnił się głównie w krajach rozwiniętych.
Odwrotna zależność istnieje między wskaźnikiem gotówkowym a rynkową stopą procentową. Wzrost stopy procentowej sprawia, że coraz mniej opłacalne jest utrzymywanie gotówki nieprzynoszącej żadnego dochodu. Lepiej ulokować ją w krótkoterminowych, a więc płynnych, aktywach oprocentowanych. W razie potrzeby łatwo taki walor zamienić na pieniądz gotówkowy. Jeżeli poziom stopy procentowej jest niski to zapotrzebowanie na pieniądz rośnie, wtedy korzystne jest utrzymanie majątku w najbardziej płynnych aktywach, czyli w gotówce.
Na wskaźnik gotówkowy mają również wpływ: zaufanie społeczeństwa do systemu bankowego, wysokość opłat banków za dysponowanie wkładami (rachunkami) na żądanie i opłat za rozliczenia czekowe na rachunkach czekowych, a także rozwój techniki bankowej. Na przykład, rozszerzenie stosowania kredytowych kart magnetycznych przy regulowaniu zobowiązań zmniejsza zapotrzebowanie na gotówkę.
3. Wskaźnik rezerw nadobowiązkowych (nadwyżkowych) – banki komercyjne faktycznie utrzymują nie tylko rezerwy obowiązkowe, ale i także i rezerwy nadobowiązkowe. W ten sposób zabezpieczają się przed szczególnymi okolicznościami, mogącymi powodować wzmożone wycofanie przez klientów gotówki.
Wskaźnik rezerw nadobowiązkowych określany jest przez poziom rynkowej stopy procentowej
i wahania depozytów. Gdy rynkowa stopa procentowa wzrasta, to mniej korzystne jest utrzymywanie rezerw przez banki ponad niezbędne minimum. Nadwyżkę opłaca się przeznaczyć na dalszą akcję kredytową. Należy jednak brać pod uwagę to, że zwyżka owego wskaźnika rezerw nadobowiązkowych skłania do zmiany nieoprocentowanych wkładów na żądanie na płynne aktywa rynku pieniężnego, co ogranicza podaż pieniądza. W wyniku hamowania pożyczek znowu tworzą się rezerwy nadobowiązkowe. Najczęściej jednak jest tak, że wzrost rynkowej stopy procentowej powoduje spadek rezerw nadobowiązkowych i wzrost podaży pieniądza.
Do utrzymywania rezerw nadobowiązkowych skłaniają banki wahania depozytów na żądanie. Zmienność wkładów wynika z kolei z sezonowości wypłat oraz działania innych czynników trudnych do przewidzenia. Im wyższe są wahania depozytów na żądanie, tym wyższe muszą być rezerwy nadobowiązkowe i tym mniejsza jest kreacja pieniądza bankowego.
4. Wskaźnik depozytów terminowych – to wskaźnik skłonności do utrzymywania depozytów terminowych, zamiast depozytów na żądanie.
Ludność, czyli społeczeństwo, utrzymuje swój majątek nie tylko w formie wkładów na żądanie, którymi można dysponować w każdej chwili, ale także w formie wkładów terminowych, które lokujemy w banku na dłuższe okresy.
Na wskaźnik depozytów terminowych mają wpływ: dochód, stopa oprocentowania wkładów terminowych i rynkowa, krótkoterminowa stopa procentowa.
Im wyższe są dochody, tym wyższy jest ten wskaźnik. W miarę wzrostu zasobności społeczeństwa zwiększają się oszczędności, których jedną z form są właśnie wkłady terminowe.
Wzrost oprocentowania kredytów zwiększa ich wartość. Może to jednak mieć miejsce kosztem innych aktywów, od których uzyskuje się rynkową, krótkoterminową stopę procentową, oraz kosztem wkładów na żądanie. Może niejako nastąpić substytucja aktywów w ogólnym ich portfelu, a czynnikiem sprawczym jest zmiana relacji stóp procentowych od różnych walorów. Wzrost stopy oprocentowania wkładów terminowych zmniejsza mnożnik kreacji pieniądza, oczywiście tylko wtedy, gdy wkładów terminowych nie wliczamy do pojęcia pieniądza.
Odwrotnie jest z rynkową, krótkoterminową stopą procentową. Jej wzrost w stosunku do oprocentowania wkładów terminowych obniża wskaźnik wkładów terminowych i podwyższa wskaźnik kreacji pieniądza.
5. Wskaźnik rezerw pożyczonych – czasami banki komercyjne korzystają z funduszy pożyczonych od banku centralnego, ponieważ bardziej może im się opłaca ponoszenie kosztów oprocentowania od pożyczonych środków finansowych w centralnej instytucji monetarnej niż utrzymywanie rezerw nadobowiązkowych.
Na wskaźnik rezerw pożyczonych oddziałuje relacja dwóch stóp procentowych: rynkowej stopy procentowej i redyskontowej stopy banku centralnego. Wzrost rynkowej stopy procentowej zachęca banki komercyjne do pożyczania rezerw w banku centralnym w drodze redyskonta weksli. Nagromadzone fundusze można z kolei ulokować na rynku pieniężnym, czyli rynku walorów krótkoterminowych. Wzrost stopy redyskontowej zmniejsza skłonność do redyskonta weksli. Gdy stopa redyskonta spada, to dzieje się dokładnie tak jak przy wzroście stopy rynkowej. Należy podkreślić, że wpływ wskaźnika rezerw pożyczonych na podaż pieniądza jest dokładnie odwrotny niż w przypadku wskaźników wcześniej opisanych. Jego wzrost powoduje wzrost kreacji pieniądza, a tym samym wzrost ilości pieniądza bankowego.
Na wskaźnik rezerw pożyczonych oddziałuje jeszcze relacja stopy redyskontowej do stopy panującej na hurtowym rynku międzybankowym. Banki handlowe wcale bowiem nie muszą pożyczać potrzebnych im funduszy w banku centralnym, ale mogą to właśnie uczynić na rynku międzybankowym. Wzrost stopy redyskontowej, czyli relatywny spadek stopy rynku międzybankowego, zwiększa popyt na pożyczki na tym właśnie rynku, a zmniejsza popyt na pożyczki zaciągnięte w banku centralnym. W skali całego systemu bankowego możliwości pożyczkowe netto zmniejszają się, co hamuje ekspansję kredytową, wprawdzie dzięki funduszom pożyczonym na rynku międzybankowym niektóre banki handlowe mogą rozszerzać kreację pieniądza, ale dzieje się to kosztem innych banków, które akurat lokują nadwyżki swych rezerw na omawianym rynku, co oczywiście ogranicza przyrost podaży pieniądza.
Spadek stopy redyskontowej, czyli relatywny wzrost stopy procentowej międzybankowego rynku hurtowego, pobudza emisję pieniądza bankowego.

Wpływ rynkowej stopy procentowej, bazy monetarnej i częściowo dochodu na podaż pieniądza jest pozytywny. Im wyższą wartość osiągają te czynniki, tym większa jest podaż pieniądza
i odwrotnie.
Wpływ banku centralnego na rezerwy banków komercyjnych
Istotną kwestią w procesie kreacji pieniądza jest pokazanie, w jaki sposób zmieniają się rezerwy banków komercyjnych w banku centralnym. To ich wysokość decyduje o kreacji pieniądza bankowego. Należy brać pod uwagę wszystkie rodzaje rezerw, zarówno obowiązkowe, jak i nadobowiązkowe. W Polsce dotyczy to stanu rachunków rezerwy obowiązkowej i stanu rachunków bieżących utrzymywanych w Narodowym Banku Polskim.
Pierwszym instrumentem są operacje otwartego rynku banku centralnego. Jest istotne, że kupując bądź sprzedając weksle skarbowe w transakcjach z bankami komercyjnymi, bank centralny zmienia ich rezerwy. Kupując weksle, powiększa rezerwy banków komercyjnych. W tym momencie następuje kreacja nowego pieniądza, a mianowicie kreacja pieniądza banku centralnego. Bank centralny kreuje swój pieniądz z niczego. Nie sięga bowiem do jakichś wcześniej nagromadzonych funduszy, lecz tworzy całkiem nową siłę nabywczą. Emisja pieniądza banku centralnego nie ma zabezpieczenia w zasobach złota banku centralnego, tak jak to było w przeszłości. Obecnie już żadna waluta nie jest wymienialna na złoto i babki centralne nie mają obowiązku uzależniania od niego emisji pieniądza.
Pieniądz banku centralnego emitowany jest w formie bezgotówkowej. Następnie może być zamieniony na gotówkę. Jest to już jednak operacja czysto techniczna, zjawisko zamiany jedynie formy pieniądza, nie zaś emisji pieniądza nowego. Bank centralny kreuje pieniądz do gospodarki w formie bezgotówkowej.
Przyrost rezerw banków komercyjnych oznacza powiększenie bazy monetarnej. Zgodnie z działaniem mnożnika pieniężnego następuje wzrost akcji kredytowej banków komercyjnych, wielokrotny przyrost pieniądza bankowego i ogólnej ilości pieniądza w obiegu.
Istnieją też inne sposoby regulowania wysokości rezerw bankowych. Jednym z nich są operacje redyskonta weksli handlowych (nie skarbowych). Bank centralny kupując weksle od banków komercyjnych według stopy redyskontowej, zwiększa ich rezerwy i bazę monetarną.
Podobnie jest, gdy bank centralny udziela bezpośrednio kredytu bankowi komercyjnemu na uzupełnienie płynności. Znów rezerwy i baza  monetarna rosną. Oznacza to najpierw emisję pieniądza banku centralnego, a następnie emisję pieniądza bankowego.

W jaki sposób deficyt budżetowy i deficyt bilansu płatniczego wpływają na podaż pieniądza w kraju?
Gdy występuje deficyt budżetowy, to musi on być w jakiś sposób sfinansowany. Ważne jest kto nabywa weksle skarbowe. Jeżeli przedsiębiorstwa, ludność i banki komercyjne, to w zasadzie nie ma to wpływu na procesy emisyjne. Następuje tylko przesunięcie oszczędności od jednej grupy podmiotów do innej. Oczywiście, udzielenie kredytu skarbowi państwa przez banki komercyjne oznacza emisję pieniądza bankowego. Jednak trzeba mieć na uwadze, że najprawdopodobniej banki komercyjne i tak udzieliłyby tych kredytów. Kredytowałyby nie skarb państwa lecz przedsiębiorstwa i ludność. Emisja pieniądza bankowego i tak miałaby miejsce, chyba że występowałby niedostatek popytu na kredyt bankowy ze strony przedsiębiorstw i ludności, czego nie można wykluczyć. Finansowanie deficytu budżetowego oznaczałoby uruchomienie oszczędności społeczeństwa i dodatkową kreację pieniądza bankowego. Ale jest sytuacja wyjątkowa. Normalnie, opisany sposób finansowania deficytu budżetowego nie powoduje dodatkowej emisji pieniądza.
Natomiast finansowanie deficytu budżetowego przez bank centralny powoduje dodatkową emisję pieniądza. Gdy weksle skarbowe kupuje centralna instytucja monetarna, to emituje ona pieniądz banku centralnego. Ten z kolei jest podstawą kreacji pieniądza bankowego. Taki sposób finansowania deficytu budżetowego ma charakter inflacyjny, oznacza emisję pustego pieniądza. Fachowo mówi się, że jest to monetyzacja długu publicznego. Ten inflacyjny sposób pokrywania niedoborów budżetowych w Polsce jest już prawnie zakazany.
Na podaż pieniądza w kraju ma wpływ również saldo bilansu płatniczego. Deficyt bilansu płatniczego powoduje odpływ cennych dewiz za granicę, gdyż płatności w walutach obcych są wyższe od wpływów w walutach obcych. Importerzy kupują waluty obce w bankach komercyjnych. Te z kolei nabywają je w banku centralnym. Do banku centralnego napływa pieniądz krajowy jako zapłata za zakupione waluty obce. Spadkowi rezerw dewizowych banku centralnego towarzyszy równolegle napływ pieniądza krajowego, co oznacza wycofanie pieniądza z obiegu. Deficyt bilansu płatniczego powoduje więc spadek podaży pieniądza w kraju.
Nadwyżka bilansu płatniczego powoduje z kolei wzrost ilości pieniądza w obiegu. Dodatnie saldo bilansu oznacza, że wpływy w walutach obcych są wyższe od wydatków w tych walutach. Nadwyżka cennych dewiz jest gromadzona w bankach komercyjnych. Te jednak nie chcą utrzymywać wysokich rezerw walutowych i odsprzedają je bankowi centralnemu. W wyniku tego rodzaju transakcji wzrastają rezerwy walutowe banku centralnego. Ale płacąc bankom komercyjnym za dewizy obce pieniądzem krajowym, bank centralny kreuje własny pieniądz. Zwiększa rezerwy bankowe i bazę monetarną. Proces emisyjny rozkręca się. Akurat w tym przypadku nie możemy twierdzić, iż bank centralny kreuje pieniądz z niczego. Tak nie jest, gdyż zabezpieczeniem dodatkowo wyemitowanego pieniądza banku centralnego są jego rezerwy w walutach obcych. Ostatecznie nadwyżka bilansu płatniczego powoduje wzrost ilości pieniądza w kraju, a deficyt bilansu płatniczego powoduje spadek ilości pieniądza w gospodarce.

W gospodarce krążą dwa rodzaje pieniądza:
1.      pieniądz banku centralnego – jest to pieniądz gotówkowy, będący równocześnie zobowiązaniem tego banku (banknoty i monety – ogólnie dostępny i najczęściej używany; głównie pieniądz dochodowy ludzi).
2.      pieniądz banków prywatnych, zwany pieniądzem bankowym, depozytowym albo wkładowym. Pieniądz ten jest pochodną pieniądza banku centralnego zwany bezgotówkowym (bankowym), charakteryzuje się jedynie zapisami na rachunkach.

Pieniądz kreowany jest w operacjach kredytowych banków.

Pierwotna kreacja pieniądza
KREACJA PIERWOTNA przebiega w banku centralnym, który udziela kredytów bankom komercyjnym.
We współczesnych systemach bankowych emisję banknotów reguluje baza monetarna. Są to depozyty na rachunkach w banku centralnym powiększone o sumę obiegających znaków pieniężnych. Bank centralny udzielając kredytu tworzy nowy pieniądz – nie sięga do środków zdeponowanych w banku. Dla niego udzielenie kredytu nie jest wydatkiem.
Przykłady pierwotnej kreacji pieniądza:
- udzielenie kredytu;
- wypłata gotówki przez bank centralny na rzecz jednostki budżetowej;
-skup przez bank centralny zagranicznych walut i dewiz.

Rodzaje rachunków bankowych wg ustawy Prawo Bankowe:
  1. Rachunki rozliczeniowe:
a)                 rachunki bieżące
b)                 rachunki pomocnicze
  1. Rachunki lokat terminowych
  2. Rachunki oszczędnościowe (wkłady oszczędnościowe)
  3. Rachunki powiernicze
Rodzaje rachunków bankowych wg ustawy o NBP:
1.      Rachunki banków
2.      Rachunki budżetu państwa
3.      Rachunki Bankowego Funduszu Gwarancyjnego
4.      Rachunki Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej
5.      Rachunki innych osób prawnych, dla których wymagana jest zgoda Prezesa Narodowego Banku Polskiego.
Wtórna kreacja pieniądza

KREACJA WTÓRNA jest realizowana przez banki komercyjne, które udzielają kredytów swoim klientom.
W procesie kreacji pieniądza przez banki komercyjne możemy wyróżnić:

-wkład pierwotny – następuje tutaj przekształcenie pieniądza gotówkowego (banknotów) w pieniądz bezgotówkowy, jakim jest wkład klienta na rachunku bankowym. Zmiana ta nie wpływa na ilość pieniądza w obiegu, gdyż nastąpiła jedynie zamiana formy pieniądza.

- wkład pochodny – stwierdzono że nie ma potrzeby utrzymywania 100% - go pokrycia wkładu pierwotnego w postaci gotówki w banku, ponieważ tylko niewielka część tych wkładów jest podejmowana w gotówce. Wystarczy utrzymanie jedynie określonej części wkładu w postaci rezerwy gotówkowej. Pozostałą część można wykorzystać na udzielenie pożyczki innemu klientowi w postaci otwarcia na jego rzecz rachunku bieżącego z wkładem, którym ten klient może swobodnie dysponować. Taką transakcję polegającą na udzieleniu pożyczki klientowi w formie rachunku bieżącego nazywa się tworzeniem wkładu pochodnego a sam wkład-wkładem pochodnym.

W czasie stabilizacji gospodarczej banki nie muszą całej zgromadzonej w postaci wkładów gotówki trzymać w skarbcu. Klienci dokonują wpłat i wypłat na przemian i wystarczy tylko stosunkowo niewielka rezerwa gotówkowa, aby zrealizować wszystkie ich dyspozycje. Resztę środków banki mogą spożytkować udzielając kredytu przedsiębiorstwom lub indywidualnym osobom, zarabiając na tej transakcji. Pożyczone sumy wracają do banków, w postaci wpłat na rachunki i mogą służyć do udzielenia kolejnej pożyczki itd.